Świat wnętrzarski oszalał na ich punkcie, możemy spotkać je
wszędzie, a moda na nie chyba długo nie przeminie. Kafle w kształcie sześciokątów,
bo o nich będzie dzisiaj mowa, stały się elementem must have tego sezonu i pewnie kilku następnych również. Nie
mogłabym ominąć tego tematu na blogu. Dzisiaj chcę Wam pokazać sześciokąty w
łazience i kuchni w różnych wersjach stylistycznych.
Heksagony w świecie designu pojawiły się już jakiś czas
temu, powoli ta moda wkracza także do Polski. Sześciokąty mogą dać nam wiele
możliwości i są genialną alternatywą dla tradycyjnych kafli. Dlatego też jeżeli
planujecie większy remont łazienki bądź kuchni- wybierzcie heksagony.
Łazienka daje nam duże pole możliwości. Największą popularnością cieszą się heksagony w neutralnych
barwach- białe, czarne oraz szare. Taki wybór będzie też najbezpieczniejszym
rozwiązaniem, bo tak jak przy użyciu każdych geometrycznych wzorów- z
heksagonami nie można przesadzać.
Bardzo dobrym rozwiązaniem z użyciem sześciokątów jest
połączenie ich z neutralnymi barwami i tradycyjnymi kaflami. Jeśli nie chcemy
mieć łazienki w całości pokrytej plastrami
miodu, możemy położycie je jedynie na podłodze lub przy prysznicu. Stworzy
to bardzo oryginalny efekt, ale nie będzie zbyt nachalny i unikniemy „przeładowania”
geometrią.
Natomiast
dla bardziej odważnych zaproponowałabym inną wersję sześciokątów. Na rynku
pojawiły się heksagony w różnych kolorach i pokryte rozmaitymi wzorami.
Zestawiając je w różnych kombinacjach można uzyskać naprawdę fajny efekt. Przy
wykorzystywaniu takich kafli musimy jednak uważać, aby nie przesadzić- nie będą
one nadawały się na pokrycie wszystkich powierzchni w łazience.
Przy tej opcji należy także z umiarem używać dodatków.
Najlepiej, aby były jednokolorowe, naturalne i niezbyt dekoracyjne.
A co w takim razie z kuchnią? Heksagony będą świetnym
rozwiązaniem na powierzchnię nadblatową. Możemy też zaszaleć z kolorami i
wzorami. Meble powinny wtedy być mniej dekoracyjne, proste. Sześciokąty w różnych
odcieniach stworzą świetne połączenie z naturalnym drewnem. Kuchnia będzie idealnym pomieszczeniem dla sześciokątów, które dodadzą temu pomieszczeniu oryginalnego charakteru.
Genialnym rozwiązaniem jest połączenie sześciokątnych kafli z drewnianym parkietem. Niebanalne, oryginalne połączenie sprawdzi się i w kuchni, i w łazience (a także w przedpokoju). Będzie idealnym dopełnieniem wnętrz w stylu skandynawskim.
Po takiej dawce inspiracji mam nadzieję, że zakochaliście się (jeśli do tej pory tego nie zrobiliście) w heksagonach. Wybierając sześciokątne kafle kierujcie się własną wyobraźnią, bo dają naprawdę dużo możliwości i sami możecie stworzyć swój niepowtarzalny wzór. "Plastry miodu" będą pasowały do wnętrz nowoczesnych i tych o skandynawskim charakterze. Będą również ciekawym dopełnieniem dla bardziej klasycznych w stylu pomieszczeń- są bardzo uniwersalne, w zależności od koloru, wzoru i faktury jaką wybierzemy.
W polskich sklepach heksagony pojawiają się coraz częściej. Do tej pory niewiele firm proponowało taki rodzaj kafli, a ich cena była bardzo wysoka (co mogło bardzo odstraszać potencjalnych klientów). Dzisiaj znajdziemy dużo więcej propozycji i w bardziej przystępnych cenach.
źródło zdjęć: pinterest
Wpis powstał w ramach współpracy z serwisem inspiracje.pl
Lubicie sześciokątne kafle? Podoba Wam się ta moda? Zastosowalibyście je u siebie w mieszkaniu?
O autorce
Studentka historii sztuki i pasjonatka architektury i designu. W wolnym czasie czyta książki, podróżuje i pisze bloga.
0 komentarze:
Prześlij komentarz