NOWE ŻYCIE STARYCH MEBLI- inspirujące metamorfozy




Porywam się dzisiaj na głęboką wodę, bo na temat, który dzisiaj poruszę można by napisać co najmniej kilka wpisów. Aby Was nie zanudzić totalnie to położę nacisk na inspiracje, a nie na treść. Od pewnego czasu możemy zauważyć modę na wyposażenie vintage. Prawie każdy chce mieć swoją perełkę w domu i najlepiej jeszcze samodzielnie odnowioną. Nowe meble też często przekształcamy i coraz śmielej dostosowujemy je do naszych potrzeb (tutaj prym wiodą metamorfozy mebli z popularnej sieciówki IKEA- tanim kosztem możemy mieć oryginalny mebel). 




Dlaczego nieśmiało poruszam ten temat? Przygotowuję się właśnie do małej metamorfozy mojej sypialni w domu rodzinnym. Wymarzyłam sobie teraz szarości na ścianach i biel na meblach, żeby nie przytłoczyć małego pokoiku. Przeglądałam oferty sklepów meblarskich w poszukiwaniu nowego wyposażenia sypialni. Z racji tego, że w swoim rodzinnym mieście spędzam niewiele czasu, nie chciałam naciągać mojej kochanej mamy na dodatkowe koszty, więc metamorfoza ma być zrealizowana minimalnym nakładem kosztów. 


Po wielu godzinach przeszukiwania asortymentu wielu sklepów tylko kilka spełniło moje oczekiwania pod względem designu, ale niestety nic nie było odpowiednie pod względem ceny. Pieniądze chcę przekazać na efektowne dodatki, oświetlenie i nowe łóżko. Teraz mój pokój zagracają stare meble (na moje oko jakieś lata 90.). Są okropne, szczególnie kolor okleiny. Przyjrzałam się jednak im dokładniej i zauważyłam, że mają całkiem niezły kształt, są w dobrym stanie i dodatkowo są bardzo pojemne (funkcjonalność w bloku przede wszystkim!). Postanowiłam poddać je lekkiemu tuningowi- oczywiście będą białe, to mój wymóg konieczny. 



Swoje poszukiwania skierowałam teraz na inspirujące metamorfozy. W sieci można znaleźć mnóstwo takich przykładów. Dla mnie to rozwiązanie jest idealne z kilku powodów. Po pierwsze- cena, przy niewielkim nakładzie pieniędzy można stworzyć naprawdę cudowne przedmioty. Po drugie- charakter, który sami możemy nadać naszym "nowym"meblom. Po trzecie- satysfakcja, że zrobiło się coś własnoręcznie. Moim pierwszym nowym meblem w sypialni było biurko/toaletka, wykonał je mój chłopak razem ze swoim tatą- blat drewniany i nogi od popularnej starej maszyny do szycia, zawsze o takim marzyłam (możecie wyobrazić sobie moją minę, kiedy mój luby przytachał biurko na ósme piętro w dniu moich urodzin- najlepszy prezent na świecie!). 


Przechodząc już do meritum tego długiego wywodu (miało nie być treści!) o moich rozterkach wnętrzarsko-meblarskich. Jestem na etapie poszukiwań i zadaję sobie mnóstwo pytań- lepsza farba czy okleina? A może tapeta by się na coś zdała? Szukając czegoś dla siebie natrafiłam na pewną firmę oferującą właśnie okleiny na meble i tanie tapety ścienne, a także fototapety. Okleiny- bardzo fajna rzecz, różne wzory, kolory, jest w czym wybierać. Tapety też mi się podobają, ale nie do końca wiem, czy nadają się do oklejania mebli (a kilka z asortymentu tej firmy wpadło mi w oko). Stąd też na koniec moja prośba do Was o pomoc w wyborze. 


Wszystkie powyższe zdjęcia pokazują efekt jaki chciałabym uzyskać poprawiając moje mebelki. Według mnie są to najlepsze metamorfozy- proste i tanie. Może nie są hiper spektakularne, ale są efektowne- o to mi też chodziło. Chciałam Wam pokazać w jaki prosty sposób można SAMEMU wykonać takie cudeńka przy niewielkim nakładzie. Zainspirowani?



Jak Wam się podobają powyższe metamorfozy? Co sądzicie o moich planach? 
Co wybralibyście do odnowienia podstarzałych mebli- farba, okleina, a może tapeta? 



Share this:

O autorce

Studentka historii sztuki i pasjonatka architektury i designu. W wolnym czasie czyta książki, podróżuje i pisze bloga.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.